Twoja przeglądarka nie obsługuje JavaScript! Aby przeglądać naszą stronę uruchom Javascript. Instrukcja dla twojej przeglądarki: Tutaj

Zestawy pudełkowe oczami współwłaścicielki restauracji

Zestawy pudełkowe oczami współwłaścicielki restauracji

Czy byłaś kiedyś w sytuacji, kiedy musiałaś zwracać większą uwagę na to, co jesz? Jak sobie z nią poradziłaś? To w dużej mierze dzięki Tobie powstały pudełka. 

Faktycznie, ze względu na stan zdrowia musiałam całkowicie zmienić swoje jedzeniowe nawyki. To była rewolucja – nagle musiałam wyeliminować z diety między innymi węglowodany i mięso. A ja nie wyobrażałam sobie życia bez pieczywa! Zresztą mięso również bardzo lubię, dlatego wydawało mi się nieprawdopodobne, żeby wytrzymać na diecie warzywnej dłużej niż kilka dni. Nie chciałam jeść nudnych papek.

Z pomocą przyszła mi Ania, nasza szefowa kuchni – udowodniła, że warzywa można przygotować tak, by były soczyste, chrupiące.  Wyczarowała różne dania, które pozwoliły mi jeść zdrowo, ale przede wszystkim różnorodnie i smacznie. Myślę, że to jest klucz do sukcesu wytrwania na diecie – jeśli jedzenie jest urozmaicone, nie ma problemu z wytrwaniem przez kolejne dni, bo tak naprawdę nie ma się poczucia, że z czegoś się rezygnuje. Ludzie przerywają diety, bo są zbyt monotonne.

Testowałam na początku różne diety z dowozem i to jedzenie, co tu ukrywać – na dłuższą metę było męczarnią. Dopiero posiłki od Ani sprawiły, że odzyskałam radość z jedzenia. Tak powstał pomysł, żeby ruszyć z firmą dostarczającą zestawy pudełkowe – wiedziałam, że możemy zaoferować lepszy produkt niż te dostępne na rynku. Dziewczyny weszły w to  w ciemno i machina ruszyła!

Wraz z nową firmą spadło na Ciebie więcej obowiązków, podzieliłyście się rolami. Teraz to Ty zajmujesz się codziennym działaniem restauracji U Dziewczyn. Co jest dla Ciebie największym wyzwaniem? A co motywuje do działania?  

Restaurację stworzyłyśmy razem z Anią, dbanie o utrzymanie standardu jest wyzwaniem. To ja podejmuję teraz większość codziennych decyzji w restauracji, zmagam się z codziennymi tematami. Rozmawiam z klientami, doglądam w kuchni. Kontroluję każdy proces, od sprawdzenia jakości produktów po wydanie dania gościowi i wysłuchania wrażeń.  Jest intensywniej, ale to naturalne, bo chcemy się rozwijać i tworzyć nową jakość w  Zdrowie i Pudełka.

Natomiast największą nagrodą jest uśmiech i zadowolenie powracających gości. Mamy stałą klientelę, którą w większości znam i traktuję jak odwiedzających nas przyjaciół. To nasze motto - „Przyjaźń i jedzenie”. Ja dbam przede wszystkim o niezobowiązującą, klimatyczną atmosferę, bo z gotowania najbardziej lubię jeść :)

Czy jedzenie serwowane z zestawów pudełkowych faktycznie może być tak urozmaicone jak w restauracji?

Oczywiście, to kwestia chęci, co chce się podawać. Zdrowie i Pudełka łamią stereotypy o nudnym i monotonnym jedzeniu pudełkowym. Będąc w restauracji bardzo często słyszę opinie klientów, bo nasi klienci z restauracji również zamawiają pudełka.

Mamy nawet takich klientów, którzy przez pięć dni korzystają z pudełek, a potem w weekend przychodzą do U dziewczyn. Dla nich dieta pudełkowa to nie tylko wygoda i pewność, że jedzą zdrowo. To również frajda z poznawania nowych smaków, nowych produktów. Na przykład niedawno pojawił się u nas brokuł gałązkowy czy soliród. Klienci podkreślają, że te warzywa jedli u nas po raz pierwszy. Nic dziwnego – wiele osób ma klasyczne wyobrażenie o jedzeniu. Obiad to ziemniaki, mięso i surówka. Tak się jadało w wielu domach.

Pudełka są świetne dla kulinarnych eksperymentatorów – znajdują tam dania z różnych stron świata. A także kolejny krok w stronę zdrowego odżywiania – już w restauracji zwracamy na to uwagę, ale Zdrowie i Pudełka to kwintesencja właściwego dobrania składników, zbilansowania mikroelementów, dopasowania pod kątem różnych potrzeb. Bilansujemy w nich węglowodany, tłuszcze, cukry – to musi być kompletna oferta na cały dzień. To zupełnie inaczej niż w restauracji, gdzie z założenia przychodzi się na konkretny posiłek, albo tylko deser i kawę.

Mówisz o tym, że ułożenie menu i gotowanie to bardzo angażujący proces. Czy faktycznie zestawy pudełkowe pozwalają oszczędzić czas?

Jestem tego najlepszym przykładem. Zakupy i gotowanie zabierają masę czasu. Ale pudełka przede wszystkim to mniej stresów i frustracji. Sama jestem zabiegana – praca, dom, dziecko, dbałam o to, żeby moja córka jadła zdrowo, ale nie miałam już czasu, by zadbać o siebie. Z pudełkami wiem, że również ja jem wartościowe posiłki. Tylko z dietą z dowozem można zachować regularność jedzenia – przy gotowaniu na bieżąco to dużo trudniejsze. Czasem, kiedy nie mam czasu podgrzać jedzenia, wymieniam posiłki – zamiast obiadu na ciepło, jem podwieczorek. Ale jem, nauczyłam się nawyku regularności i czuję się znacznie lepiej. Dbam o siebie, co wpływa na moje samopoczucie i zdrowie. 

Zdrowie i Pudełka oferują opcje bez glutenu i laktozy oraz z niskim indeksem glikemicznym. Jesteś na co dzień w restauracji – czy widzisz ostatnio, że klienci dopytują o skład potraw, są bardziej świadomi? Czy różnego rodzaju alergie i nietolerancje pokarmowe zdarzają się częściej niż kilka lat temu?

Podejście klienta zmieniło się znacząco. Dziś klienci wiedzą, co chcą mieć w swoim daniu. Świadomie mówią o składnikach. Wiele osób, nawet, jeśli nie ma nietolerancji pokarmowych, chce ograniczać w menu laktozę i gluten. Osoby z insulinoopornością również zdarzają się znacznie częściej niż kiedyś. To również kwestia lepiej rozwiniętej diagnostyki. Te osoby są w stanie same ocenić, czy danie ma niski IG i nadaje się dla nich. Chociaż myślę, że za jakiś czas indeks glikemiczny dań będzie podawany podobnie jak kaloryczność dań.

Czy obserwujesz w restauracji popularny trend lokalnego jedzenia – lokalnych dostawców, zwracania uwagi na świeżość produktów?

To jest niezwykle istotne. Słaby produkt nie ma szans znaleźć się w naszej kuchni. Mamy tylko sprawdzonych dostawców. Nie korzystamy np. z suchych makaronów, mamy tylko świeże, podobnie, jak nie ma u nas miejsca na mrożone ryby. Ostatnio testujemy polski hit – łososia jurajskiego. To ryba hodowlana, ale do jej hodowli wykorzystuje się źródła geotermalne w woj. zachodniopomorskim. To ryba wolna od GMO i toksyn. Klienci doceniają jego jasne mięso, a my mamy frajdę, że wspieramy polską inicjatywę.

 Jeśli miałabyś powiedzieć o jednym, ulubionym daniu z Waszej aktualnej karty, to wybrałabyś…?

Nie mam ulubionego dania, więc to nie takie proste…ale dziś poleciłabym coś na ostro, jak nasze tagiatelle z mlekiem kokosowymi i zielonym curry.

Dziękuję za rozmowę.